paź 04 2005

...kontrolerzy


Komentarze: 2

...Kotrolerzy ...od 23.55 do 01.40...warto było...pozostało  tylko pytanie ...dlaczego Węgrzy (tak to się odmienia ???może węgrowie????nieważne)...mogą nakręcić dobry film...co takiego mają czego niemamy my ???...scenariusze??? pewnie nie ...Wiedźmin był idealny na film... a moje wspomnienie po nim to tylko ten gumowy pająk na wozie...i chwila kiedy Wolszczak wyciąga z trawy małego smoka , który mi jednak wygląda jak konik morski... noooo...niewiem nie...czy naprawdę muszą kręcić filmy o przerośniętych amorkach w Krakowie czy gdzie tam, albo kolejne filmy z tą samą obsadą (Linda ,Pazura, Żmijewski, niedaj boże Milowicz)...kolejne wypocin Grocholi idą do kin...przykre...zawsze można zostac w domu i oglądać jeden z miliona seriali które zostały stworzone specjalnie dla nas...

...co nie oznacza jednak ,że zacznę kupować bilety ...

perdita : :
abs
04 października 2005, 15:35
no więc Ci odpowiem. jako specjalistka, niejako;)
mianowicie: węgrasy [tak się to odmienia:D] dobrych filmow nakrecic nie potrafia. nigdy nie umieli. dopiero nowa fala, mlodzi gniewni, czy cos w ten desen, się uczy. od Polaków, rzecz jasna. bo to Polacy są o niebo lepsi pod względem filmowym od węgrów.
04 października 2005, 14:13
odmiana poprawna:) a co mają Węgrzy? pomysł na to jak nakręcić dobry film o praktycznie niczym. A my mamy ambicje tworzenia wspaniałych filmów i niestety tylko ambicje:/ Odnośnie Wiedźmina się nie wypowiem, bo do tej pory nie wierzę, że tak to nakręcono i wolę sobie wmawiać, że takiego filmu nigdy nie było.

Dodaj komentarz